Piękne kiście czarnego bzu kuszą i zapraszają do współpracy:) Warto zrobić zapasy na zimę. Bez zwalcza gorączkę i przeziębienie, jest bogatym źródłem witaminy C. To doskonały surowiec na herbatki, soki, syropy i nalewki…

Owoce czarnego bzu teoretycznie można zbierać już od sierpnia, u mnie zaczęły robić się czarne dopiero niedawno. Warto jednak pospieszyć się ze zbiorami, gdyż dojrzałe opadają lub są wyjadane przez ptaki….
Gdzie zbierać czarny bez?
Rośnie przy polach, drogach, w młodych zagajnikach. Najlepiej wybrać tereny czyste, z dala od samochodów i oprysków.
Jak zbierać czarny bez?
Najwygodniej wybrać się na zbiory z koszem wiklinowym (by nie pognieść owoców) i nożyczkami/sekatorem. Ścinamy całe kiście. Wybieramy czarne, dojrzałe, staramy się unikać zielonych i czerwonych jagódek.

Podobno bez jest trujący?
Nie można go jeść w formie surowej, po obróbce cieplnej jest bezpieczny i zdrowy. Choć problematyczne zostają zielone i czerwone kuleczki… Nie powinno się ich spożywać, jednak nie łatwo bawić się w Kopciuszka. Możemy je zneutralizować przemrażając czarny bez podobnie jak jarzębinę.
Zebrany i co dalej?
Bez należy obrać czyli poobrywać kuleczki. Bardzo przydatny okazuje się widelec. Sczesujemy nim owoce z gałązek. Jeśli jednak zdecydowaliście się na duże zbiory, nawet ta metoda może być zbyt wolna. W tym roku “wymiękłam” i po prostu ucinałam owoce nożyczkami, zostawiając odrobinę delikatniejszych łodyżek…
Obrany bez płuczemy i suszymy.
Jeśli planujemy robić z niego herbatę – owoce suszymy na suszarce do owoców i ziół lub na rozłożonej tkaninie – w suchym , przewiewnym miejscu.
Jeśli planujemy zaprawiać, a nie przebraliście go idealnie – warto bez przemrozić.
Mój właśnie odpoczywa w zamrażarce i czeka na przypływ wolnego czasu:)

I co dalej?
Mamy dwie opcje: sok lub nalewka.
Sok możemy robić w sokowniku lub tradycyjnie gotując (owoce zalewamy wodą i gotujemy, następnie wyciskamy przez gazę). Puenta jest podobna – sok słodzimy, najlepiej miodem, w ostateczności brązowym cukrem (ksylitol nie konserwuje, chyba że damy ksylitol + miód, tyle że ksylitol w większej ilości przeczyszcza więc trzeba uważać…), zagotowujemy, przelewamy do buteleczek / słoiczków i pasteryzujemy…
W wersji nalewkowej, po osłodzeniu i wystudzeniu dodajemy spirytus (można też “doprawić” liśćmi malin, goździkami, cynamonem… wedle fantazji i uznania…).
txt/fot. MariMar