Czasem coś idzie nie po naszej myśli… W trakcie podążania dalej na mej ścieżce rozwoju (gdy piszę o ścieżce – widzę dróżkę porośnięta zieloną trawką z kwiatkami, nad którą latają motylki), nabyłam dość (irytującej dla niektórych) skłonności do interpretowania wszystkiego w pozytywny sposób…
… czy też dostrzegania dobrej strony w każdym (prawie… no mistrzem Zen jeszcze nie jestem;) ) wydarzeniu.
No więc serwer pada. Może czas zrobić sobie przerwę? A może posprzątać w domu?
No, ale wena…
A może w końcu zacząć pisać teksty w pliku tekstowym, by uniknąć literówek?
O tak!
I tak powstały 3 nowe teksty…
A jaki z tego morał: „To Ty tworzysz rzeczywistość:) Jak chcesz „mieć FUN”, to rób tak, by był FUN;) i żaden serwer Ci tego nie popsuje”.
p.s. No, ale mógłby już za działać…
p.s.2. Nie zaczyna się zdania od „No”!!!!!!!! – moje alterego przyjęło ton głosu ukochanej polonistki…
txt/fot. MariMar