Nadal jestem na etapie robienia zapasów na zimę Właśnie spłynęła do mnie dostawa szpinaku. Jak go przechować, by służyl zimą?
Szpinak to słynne źródło żelaza. Warto mieć zapasy na okres zimowy…
Skąd wziąć szpinak?
Najlepiej z własnego ogródka lub zaprzyjaźnionego. Gdy nie ma tych opcji, szukamy na “ryneczku”. Kiedy jeszcze mieszkałam w mieście miałam zaprzyjaźnionego pana od którego brałam siaty szpinaku, co 2 dni I szybciutko przerabiałam
Jak przechować szpinak?
Niestety nie odkryłam sposobów zaprawiania szpinaku. Pozostaje więc mrożenie.
Szpinak zajmuje dużo miejsca, więc warto go trochę skurczyć
Szpinak dokładnie płuczemy (u mnie straczyło 2 razy), by wypłukać piasek i ewentuane robaczki. Odrzucamy popsute liście. Odkładamy na sitko.
Liście układam na patelnię z małą ilością oleju kokosowego, solę odrobinę. Na początku przykrywam pokrywką na minutkę, by trochę liście sie skurczyły, później chwilkę gotuję bez pokrywki, by szpinak odparował.
Liście odkladam na miskę i zajmuję się kolejną porcją. I kolejną. I kolejną…
Gdy liście przestygną, pakuję je do zamrażarki w woreczkach lub pojemnikach.
W środku zimy jak znalazł:)
txt/fot. Marija