Jakiś czas temu porzuciłam “tradycyjne” albo raczej reklamowane proszki i płyny do prania, ze względu na zawartość szkodliwych składników. Od tego czasu zaczęło się poszukiwanie eko-zastępników. Przeszłam przez etap orzechów piorących, wypróbowałam kulę piorącą – oba środki nie sprawdzają się jednak w wypadku dzieci raczkujących i mężczyzn pracujących w ogrodzie Później były różne eko płyny piorące, jednak tanie nie były skuteczne na trudniejsze pranie, z kolei droższe były za drogie… W końcu jednak udało mi się połączyć ekologiczne rozwiązanie z ekonomicznym