Gdy zdecydujesz się czytać etykiety i zastanawiać Cię nad tym co się otacza, okazuje się, że im dalej w las tym więcej drzew. U mnie zaczęło się od świadomości jedzenia – wyeliminowanie produktów wysokoprzetworzonych, konserwowanych chemicznie itd. Następnie okazało się, że wypadałoby pomyśleć o kosmetykach, gdyż przez skórę chemia świetnie rozprzestrzenia się po całym organizmie… Jak już przejdziesz przez oba etapy okazuje się, że warto pomyśleć o tzw. “chemii domowej” – np. taki płyn do mycia naczyń…