W ramach świątecznego lenistwa natrafiłam na film “Marsjanin” (2015). Idealnie pasuje jako przesłanie na Nowy Rok!
Styczeń to najtrudniejszy miesiąc roku. W organizmie kończą się zapasy witamin i rezerw słonecznych nagromadzonych przez lato. Często przybywa kilogramów a ubywa cierpliwości i zapału… I w tym trudnym momencie następuje Nowy Rok…. i czas na noworoczne postanowienia…
A teraz o filmie… Pan Mark przypadkowo zostaje sam na Marsie (załoga myśli, że nie przeżył i odlatują). Wie, że zapasy żywności nie starczą do przyjazdu ewentualnej akcji ratunkowej, nie mówiąc już o tym, że nie ma jak skontaktować się z Ziemią.
I wtedy pozostają 2 rozwiązania – albo usiąść i czekać na śmierć, albo pomyśleć, zrobić plany i mimo wszystko małymi kroczkami dążyć do zakreślonego celu…
I tak też jest w “realnym” życiu, a mamy jednak, pomimo wszelkich przeciwności losu, trochę bardziej przyjazne warunki niż na Marsie…
Możemy poddać się zimowej depresji lub małymi kroczkami wprowadzać nowe nawyki, dążyć do zmian w życiu, do realizacji Marzeń.
I tego Wam i Sobie życzę w tym Nowym 2016 Roku…..
txt. Maria, flowl.in
fot. Filmweb
Powerpinkyx
Piękny post. Naprawdę. Trafia idealnie. Tym bardziej, że oglądałam film i faktycznie, na jego miejscu prawdopodobnie bym się załamała i powoli umierała. Chyba czas przemyśleć swoje życie
Smiley Project
Filmem byłam absolutnie zachwycona!