Północ już dawno wybiła, a Mały Wojownik biega /raczkuje po domu. Położony do łóżeczka, robi piruet i wraca do zabawy. Zmęczona mama zaczyna się zastanawiać: czy ja mam w piersiach Red Bulla zamiast mleka?! Przysypiający tata robi rachunek sumienia: czy w roztargnieniu zamiast zupki nie podałem Maluchowi kawy? Czas płynie rodzice zasypiają, a Maleństwo rusza do boju… Co robić w takiej sytuacji?
Sposobów usypiania dziecka, jest pewnie tyle ile dzieci. Jedne od początku zasypiają w ułamku sekundy, inne potrzebują więcej czasu lub bardziej wyszukanej metody.
Co zrobić w sytuacjach kryzysowych, by nie zwariować?
1. Pomyśl o tym, że po latach będziesz z rozrzewnieniem wspominać te chwile, opowiadać anegdotki i tęsknić za “Maluchem”, który wyjechał na studia.
2. Weź 10 spokojnych wdechów i wydechów, i pomyśl: “Jak, by to było, gdyby moje dziecię zasnęło w przeciągu 15 minut?”, “Jakby to było gdybyśmy znaleźli sposób, żeby zasnął/zasnęła?”, “Jakby to było, gdybym resztę wieczoru mogła/mógł spędzić z żoną, przy głupkowatym filmie dla relaksu?”. Często odpowiedź pojawia się sama… Serio! Czasem wystarczy odpuścić i otworzyć się na możliwości.
3. Zapomnij o wszystkim co przeczytałeś/usłyszałeś na temat usypiania dzieci. Nie istnieje coś takiego jak “instrukcja obsługi dziecka”. Każde dziecko jest inne i każde ma różne fazy… Nie frustruj się słuchając “dobrych rad” “życzliwych” osób. Wsłuchaj się w dziecko i w siebie, na pewno znajdziecie wspólne rozwiązanie.
4. Wyjdź poza schemat. Otwórz się na najbardziej dziwne i niestandardowe rozwiązania… Moja córeczka gdy nic nie działa zasypia np. przy mantrze Om z dodatkiem deszczu puszczanej z youtuba (filmik poniżej). Dziś z kolei pobiła rekord… Gdy nic nie działało w obliczu histerii i rozdrażnienia, zaczęłam skakać z nią na kolanach na piłce gimnastycznej. Najpierw był śmiech, a potem zasnęła przy piersi, na piłce, przy naprawdę intensywnych podskokach i głośnym “hopsa”. Był to szczyt absurdu! Chciałam zabawić dziecko, a “przypadkiem” uśpiłam…. Paradoksalnie obie “metody” usypiania miały swoje logiczne uzasadnienie. W ciąży dla relaksu słuchałam mantr i ćwiczyłam skacząc na piłce. Może warto odświeżyć ciążowe nawyki, ulubione piosenki? A może po prostu otworzyć się na absurdalne rozwiązanie, które SAMO przyjdzie…
KONKURS
Jak widać dzieci potrafi znaleźć swoją indywidualną drogę zasypiania… Stąd pomysł na konkurs na najbardziej niestandardową metodę usypiania, która Wam się przydarzyła.
Dzielcie się swymi metodami w komentarzach pod tekstem. Najciekawsze i najbardziej nietypowe zostaną nagrodzone!
Co można wygrać?
1. Piękną indyjską sukienkę (rozmiar uniwersalny)
2. Magiczny świecznik na romantyczne wieczory gdy dziecko śpi
3. Błyskotki biżuteryjne.
Konkurs trwa do 31 października. Rozwiązanie 3 listopada.
Ze zwycięzcami skontaktuję się mailowo.
txt. MariMar
fot. freeimages.com
Nagrody ufundowała galeria Rabbit Hole.
doti
U nas usypianie – bułka z masłem. Wystarczy mieć piersi (z zawartością oczywiście), położyć się z młodym, dać do paszczy jedną pierś, drugą pozwolić wziąć w łapkę… i za 5 minut śpi. Oczywiście, jak ma się pecha i nie posiada mlecznego biustu, należy młodego przytulić do klaty i wędrować po mieszkaniu. Wtedy MOŻE zaśnie za pół godziny.
Mam znajomych, których dziecię usypiało wyłącznie w samochodzie (maluchu), wiec wozili je tym maluchem po osiedlu.
Inni z kolei opowiadali, że ich syn zasypiał w wózku. Wózek nieco skrzypiał, ale młody lubił ten dźwięk. Kiedy postanowili kupić nowy, dzieciak się zbuntował, bo bez “skrzypu- skrzypu” nie da się przecież spać.
Akuku
Czasem pełne piersi nie wystarczą, gdy za dużo emocji w ciągu dnia, trzeba dorzucić śpiewanie i czasem nawet tańczenie (oczywiście z cyckiem w ustach ).
ania7160
W naszym przypadku proces wygląda tak:
1. Mecze zabawą dziecko przez około 3h
2. Karmienie butelką- mleko musi mieć temperature pomiędzy 33 a 36 stopni, kupiłam specjalnie do tego bezdotykowy termometr.
3.Włączam okap i przynosze do kuchni piłke gimnastyczną.
4. Zawijam szczelnie dziecko kocykiem bambusowym.
5. Ide z dzieckiem do kuchni, przyjmujemy pozycje “do lulania”
6. Siadam na piłce z dzieckiem na rękach i lekko “skacze” na piłce.
7. Śpiewam monotonnie “la la la” lub “lu lu lu”, ewentualnie szuszcze “csssssssiiii csssssssssiiii”.
8. Gdy dziecko juz spi, karmie je jeszcze na śpiocha resztką mleka i powoli odkładam na bujaczek (butelke przytrzymuje policzkiem).
9. Odłożone dziecko zjada resztke mleka i jest rytmicznie bujane.
10. Jak dziecko skonczyło juz jeść, jeszcze kilka minut poruszam rytmicznie bujaczkiem.