Zdaję sobie sprawę, że temat nie jest ani „eko”, ani „zen”, jednak nie mogę się powstrzymać od komentarza. Śmierć Jaruzelskiego to kolejna kompromitacja dziennikarska. Po ożywionym miłością matki dziecku, które jednak było żywe i sprawie mamy małej Madzi bis wokół której również narosło dużo kłamstw, pomówień i sprzecznych faktów, przyszedł czas na uśmiercenie generała.